Ojciec porzucił swoje dzieci w lesie

Ojciec porzucił swoje dzieci w lesie

Z początkiem lipca, dokładnie 2 lipca doszło do niecodziennego zdarzenia. Krakowski policjant, który spacerował po lasach w powiecie chrzanowskim napotkał się na dwójkę rodzeństwa, które zostało porzucone w lesie. Policjant spędzał czas wolny, jednak zachował się wyjątkowo empatycznie. Odwaga, empatia i wrażliwość na problemy innych ludzi, nieustępliwość wobec osób popełniających przestępstwa – to elementy, które powinien posiadać każdy policjant, nie ważne czy będący na służbie, czy odpoczywając. Sprawdzamy co więcej wiadomo w tym temacie.

Mieszkaniec gminy Kęty zostawił swoje dzieci w lesie

2 lipca, tuż po godzinie 11, 36-letni mieszkaniec gminy Kęty odebrał dwójkę dzieci od swojej byłej partnerki. Miał udać się razem z nimi na wycieczkę. Mieszkaniec powiatu Chrzanowskiego wraz z dziećmi podjechał samochodem do lasu przy  ulicy Chrzanowskiej w Libiążu. Na parkingu mężczyzna zachowywał się dziwnie. Próbował w sposób nachalny rozmawiać ze swoimi dziećmi, 16-letnią córką oraz 11-letnim synem.  Dzieci z uwagi na złe zachowanie taty ze stresu nie potrafiły z nim rozmawiać. Mężczyzna zdenerwował się, zostawił dzieci na parkingu i odjechał. Nastolatka zaopiekowała się swoim bratem i udała się po pomoc w stronę centrum miasta Libiąża.

Krakowski policjant po godzinach

W tym czasie policjant Oddziału Prewencji w Krakowie spędzał swój wolny czas spacerując w masywie leśnym. Zauważył on dwoje płaczących, przerażonych dzieci. Mężczyzna zachował się zdrowym rozsądkiem,  zaopiekował się dziećmi i powiadomił służby. Na miejsce przyjechał patrol, który zajął się wyjaśnianiem zaistniałej sytuacji. Rodzeństwo bezpieczne i objęte opieką, od policjantów, odebrała mama. Ich ojciec odpowie przed Sądem Rejonowym W Chrzanowie. Mężczyzna będzie miał proces za nieodpowiedzialne zachowanie przy sprawowaniu opieki nad małoletnimi. Stanie przed Wydział Rodzinny i Nieletnich oraz odpowie przed Komisariatem Policji w Libiążu.