Co z grobami uszkodzonymi podczas osuwiska?
We wrześniu w Trzebini miało miejsce kolejne zapadlisko, tym razem jednak na dużo większą skalę. Ucierpiał cmentarz przy ul. Jana Pawła II. Zniszczonych zostało 40 grobów. Pytanie, co dalej z się z nimi stanie?
Co wiadomo w sprawie zdarzenia na cmentarzu?
Na początku sprawdzić należy, czy możliwe jest przeprowadzenie ekshumacji ludzkich zwłok z zapadliska na cmentarzu. Jak podkreśla burmistrz miasta, Jarosław Okoczuk prace mają zostać finalnie w całości ukończone pod koniec października. W ten sposób możliwe będzie korzystanie z cmentarzy 1 listopada, w dniu Wszystkich Świętych. Rodzi się jednak pytanie, co z grobami i jak dalej potoczy się cała sytuacja. W tym momencie za monitorowanie szkód powstałych na cmentarzu odpowiedzialna jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Tak naprawdę wszystko zależeć będzie od wyników przeprowadzanych badań, które mają rozpocząć się w najbliższym czasie.
Mieszkańcy boją się o kolejne zdarzenia
Powstałe zapadlisko ma 10 metrów głębokości oraz 20 metrów szerokości. Powstało z powodu wymywania gruntu z pokopalnianych wyrobisk z nieczynnej już kopalni węgla Siersza. Przypomnijmy, że kopalnia działała od XIX wieku do 2000 roku. Szacuje się, że obszar zagrożony zapadliskami obejmuje ponad 270 hektarów. To nie jedyne takie zdarzenie, bo zapadliska powstawały już znacznie wcześniej. Te dotychczasowe również klasyfikowane były jako szkody pokopalniane. Mieszkańcy miasta są przerażeni sytuacją. Podkreślają, że czują się zagrożeni. Jak mówi jeden z mieszkańców, to życie jak na tykającej bombie, nigdy nie wiadomo, kiedy może pojawić się kolejny taki incydent. Nic więc dziwnego, że pojawia się coraz więcej spotkań, pism i protestów w tej sprawie. Mieszkańcy oczekują, że wreszcie będą mogli poczuć się bezpiecznie.