Manufaktura w Trzebini – nowa perła architektury czy kosztowna ekstrawagancja?
Położony na centralnym skrzyżowaniu Trzebini, przy zbiegu ulic Ochronkowej i Krakowskiej, obiekt „Manufaktura” ma zostać uroczyście otwarty jeszcze w ostatnim kwartale bieżącego roku. Uważany przez niektórych za symbol dumy miasta, a przez innych za nadmierną rozrzutność, na którą nie ma miejsca w budżecie gminy.
Całkowity koszt inwestycji wzrósł niestety o kilkaset tysięcy złotych, osiągając imponującą wartość blisko 35 milionów złotych. Warto zauważyć, że dotacja z programu Polski Ład stanowi mniej niż 30% całej sumy, wynosząc zaledwie ok. 10 milionów złotych.
Na prośbę burmistrza Jarosława Okoczuka, Rada Miasta zdecydowała o przekazaniu dodatkowych 645 tys. złotych na realizację tego ambitnego projektu. Środki te pochodzą z rekompensat za utrudnienia powstałe na terenach gminnych w wyniku budowy rurociągu Boronów-Trzebini. Na jakie cele przeznaczono te fundusze? Krótko mówiąc, na zaawansowane technologicznie wyposażenie obiektu, które ma być siedzibą biblioteki, a także pomieścić salę ślubów i salę konferencyjną, gdzie między innymi odbędą się sesje Rady Miasta.
Na początku lipca burmistrz w towarzystwie urzędników i pracowników biblioteki odwiedził inwestycję, aby ocenić postęp prac budowlanych. Wyraził swoje zachwyt na Facebooku, nazywając Manufakturę „wyjątkowym miejscem spotkań na skalę powiatu”, które „zapiera dech w piersiach”. W czasie lipcowej sesji Rady Miasta poszedł jeszcze dalej w swoich entuzjastycznych uwagach, nazywając to miejsce niepowtarzalnym na skalę województwa i spełniającym standardy XXI, a może nawet XXII wieku. Jego prezentacja obejmowała szczegółowy pokaz multimedialny.